14 listopada 2018 r, dla uczniów klasy VI i V „b” jedną z największych atrakcji wycieczki było karmienie krakowskich gołębi, czyli zaklętych wojowników.
Krakowskie gołębie, to podobno zaklęci wojowie księcia Henryka IV Probusa, który to poświęcił swoich żołnierzy dla zdobycia pieniędzy. Ponoć chciał w ten sposób zjednoczyć plemiona polskie. Udał się więc do wróżki, która zaklęła jego wojów w gołębie. One to wzleciały na mury Krakowskiej Bazyliki i wydziobując maleńkie kamyczki, wypuszczały je z dzióbków. Kamyczki spadały na płytę Rynku i zamieniały się w monety. Ludzie księcia zbierali je w kosze i zanosili do skarbca. Kiedy tenże się zapełnił, książę zapomniał o swoich wojownikach i nie poprosił wróżki o ich odczarowanie. Hulał tylko, pił i jadł, a gołębie krążyły, czekając na swego księcia. Krążą tak do dziś nie wiedząc, że ich pan już nigdy nie wróci. Tyle legenda.
Ptaki nie boją się ludzi, chętnie przylatują jeśli tylko zauważą chętnych do karmienia. Siadają na ramionach, głowach, rękach. Podchodzą naprawdę bardzo blisko. Można by pomyśleć, że człowiek stał się pełnoprawnym członkiem ptasiego stada, a same gołębie są „całą gębą” właścicielami Rynku Głównego, oraz okolic Krakowa.